Powiedziałem "a", więc wypada powiedzieć "b"... a w zasadzie napisać. Moje wrażenia na temat meczów - ciąg dalszy.
Grupa A:
Brazylia Meksyk 0:0
Mecz ten uważam za porażkę obu reprezentacji. na imprezie tej rangi, w meczu faworytów grupy, żadna z drużyn nie błyszczy. Nikt nie strzela bramki. Jeśli Brazylia, organizator mistrzostw, jedyna drużyna, która gra u siebie uważa taki rezultat za sukces, to chyba nie mamy się czego spodziewać po tym zespole w dalszych fazach rozgrywki.
Kamerun Chorwacja 0:4
Tragiczna, całkowita dezorganizacja drużyny z Afryki. To, czego byliśmy świadkami nigdy nie powinno się wydarzyć - brak porozumienia, kłótnie w zespole i bezsilność selekcjonera doprowadziły do tego, że nienadzwyczajnie grająca Chorwacja inkasuje łatwe punkty. Przynajmniej na bramki mogliśmy popatrzeć, bo choć nienajpiękniejsze, to przynajmniej ich ilość nie zawiodła.
Grupa B:
Holandia Australia 3:2
Spodziewająca się łatwego zwycięstwa Holandia natknęła się na solidnego przeciwnika. Ładny, równy mecz, walka do samego końca i wspaniały mecz Cahila - jedna z ładniejszych bramek mistrzostw i jeden z ciekawszych meczy. Szybkie odpowiedzi na każdą bramkę (nawet na niestrzeloną przez Australijczyków w ostatniej fazie gry) stworzyły zacięte, wyrównane widowisko.
Hiszpania Chile 0:2
Pogrom Hiszpanów - część druga. Po przegranej z Holandią, Hiszpanie ulegają świetnie grającej drużynie z Chile. Tym samym Hiszpania, obrońca tytułu mistrza Świata, odpada już w fazie grupowej, co swietnie podsumowuje ich grę (jedyna strzelona do tej pory przez reprezentację Hiszpanii bramka, padła z rzutu karnego - zero bramek z gry).
Grupa C:
Kolumbia WKS 2:1
Mój osobisty zawód - reprezentacja Wybrzeża Kości Słoniowej zagrała kolejny słaby mecz, tym razem jednak potwierdzeniem ich gry był wynik. Widowiska, z resztą, nie zapewniła żadna z drużyn.
Grecja - Japonia 0:0
Jeśli w poprzednim meczu tej grupy zabrakło widowiska, to w tym zwyczajnie wiało nudą. Bezbramkowy remis i brak woli walki to wszystko co dało się zauważyć. Do tego ponad połowę meczu Grecja grała w osłabieniu, po tym jak Kostas otrzymał dwie żółte kartki, a reprezentacja z Azji nie była w stanie stworzyć zagrożenia pod bramką przeciwnika.
Grupa D:
Urugwaj Anglia 2:1
Urugwaj odnalazł waleczność i odrodził się po niespodziewanej porażce z reprezentacją Kostaryki. Zaciętość graczy z Południowej Ameryki sprawiła, że nawet pierwszy gol Rooneya na mistrzostwach Świata nie zapewnił Anglii punktów w fazie grupowej. Teraz z pewnością Anglicy kibicują Włochom, gdyż tylko ich zwycięstwo może dać im szansę na pozostanie w rozgrywkach.
Kostaryka Włochy 1:0
Patrząc na grę Włochów trudno uwierzyć, że to ten sam zespół, który niespełna tydzień wcześniej wygrał z reprezentacją Anglii. Powolni, zmęczeni i nie mający serca do gry. Reprezentacja Kostaryki, kontynuując swój rajd po punkty, jakby nie zdawała sobie sprawy, że trafiając do "grupy śmierci" wyznaczona była na przegranego przebija się na pierwsze miejsce w grupie, eliminując Anglię i zmuszając pozostałe drużyny do walki o wszystko w ostatnim meczu.
Grupa E:
Szwajcaria Francja 2:5
Mecz, który warto obejrzeć z uwagi na bramki. Emocji niewiele, ale fakt, że Francja strzela pięć goli (właściwie 6, ale ostatnia bramka pada po końcowym gwizdku i nie zostaje uznana przez arbitra, który w takim pośpiechu, w samym środku akcji, zakończył mecz) i strzela je pięciu zawodników. Do Szwajcarów należy ostatnie dziesięć minut, kiedy nawiązują walkę, strzelając dwie bramki.
Ekwador Honduras 2:1
Kolejny mecz, w którym zdobywca pierwszej bramki przegrywa mecz, ale widowisko nie najgorsze. Mecz bardzo wyrównany, sporo sytuacji bramkowych, niebezpiecznych, budujących napięcie. Zaskakujące, że spotkanie akurat tych drużyn grupy E budziło takie emocje.
Grupa F:
Argentyna Iran 1:0
Pomimo wyniku można uznać ten mecz za porażkę Argentyny. No dobrze - porażkę nie, bo jednak skutecznie zrealizowała plan zdobycia kompletu punktów, jednak nieporozumieniem jest, że drużyna, typowana przez wielu na kandydata do tytułu ma takie problemy, żeby pokonać przeciętnie grający Iran i potrzebuje doliczonego czasu, by jeden z najlepszych piłkarzy świata strzelił gola reprezentacji Iranu.
Bośnia i Hercegowina Nigeria 0:1
Faktem jest, że Bośnia i Hercegowina grała, jakby ktoś podciął im skrzydła. Być może stało się tak przez decyzję sędziego, który po konsultacji z sędzią liniowym nie uznał bramki Bośnii Hercegowiny strzelonej na początku meczu. Obie drużyny pokazały niewiele, Nigeria była lepsza, ale to błąd sędziego zadecydował o zwycięzcy.
Grupa G:
Niemcy Ghana 2:2
Mecz ciekawy, o dość niespodziewanym przebiegu i szczególnie emocjonującej drugiej połowie, kiedy to padły wszystkie bramki. Na uznanie zasługuje Klose, który strzelając swoją piętnastą bramkę na mundialu, wyrównał tym samym rekord Ronaldo.
Portugalia USA 2:2
Bardzo emocjonujące spotkanie. Przede wszystkim Portugalia zrehabilitowała się po porażce z Niemcami, kiedy to próbowała każdą piłkę grać na Cristiano Ronaldo. Tym razem Portugalczyk nie był samolubny i popisywał się wspaniałymi podaniami. Amerykanie także poradzili sobie z trudnymi warunkami stadionu w Manaus. Pierwsza bramka zdobyta w piątej, a ostatnia w ostatniej minucie meczu zapewniły widowisko na najwyższym poziomie przez ponad półtorej godziny.
Grupa H:
Belgia Rosja 1:0
Niezwykle wyrównany mecz, w którym to jedna, to druga drużyna pokazywała się z lepszej strony. Właściwie każda z drużyn mogła wygrać, a gol strzelony na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu sprawił, że rezultat wskazał na Belgów. Czy słusznie? Trudno powiedzieć.
Algieria - Korea Płd 4:2
Algieria miała swój dzień - piękne strzały Algierczyków zapewniły im miejsce w historii jako pierwszej Afrykańskiej drużynie, która w mistrzostwach Świata strzeliła cztery gole w jednym meczu. Przyznać trzeba, że Algierczycy grali jak uskrzydleni i nie najgorzej przygotowana Korea nie miała żadnych szans, chociaż w drugiej połowie nawiązywała walkę, dostarczając kibicom ciekawego widowiska.
Podsumowując - zapowiada się kilka ciekawych meczy w ostatniej kolejce - Meksyk będzie próbował nie pozwolić Chorwacji na przepchnięcie się na drabince i wyjście z grupy, Wybrzeże Kości Słoniowej musi wygrać z Grecją, by być pewnym awansu, bez względu na wynik drugiego meczu, Urugwaj i Włochy walczą o życie, Niemcy i USA powalczą o prestiż, ale pamiętać należy, że remis daje obu drużynom wyjście z grupy (a trenerem amerykanów jest właśnie Niemiec, który wcześniej współpracował z selekcjonerem drużyny niemieckiej), a Rosja musi pokonać Algierię, by mieć szansę na awans.
Pewnymi awansu są:
Holandia, Chile, Kolumbia, Kostaryka, Argentyna i Belgia.
Pewni odpadnięcia:
Kamerun, Hiszpania, Australia, Anglia oraz Bośnia i Hercegowina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz