poniedziałek, 6 maja 2013

Drogówka

Obejrzałem kilka dni temu film Polski pt. "Drogówka". Mimo, że daleko mi było do zachwytów nad Polską kinematografią ostatnich lat, to muszę przyznać, że film zrobił na mnie niezłe wrażenie. Ciekawa, niebanalna historia, przaśny dowcip, znajomo wyglądające wnętrza i doskonały montaż. Wszystko to dodaje temu dziełu wiarygodności. Jednak nie nad walorami artystycznymi chciałbym się tu rozwodzić, ale nad tematyką. 

Nie mam pojęcia, czy wydarzenia zaprezentowane w filmie są prawdziwe i, szczerze mówiąc, wolę nie wiedzieć. Pewne jest, że są bardzo prawdopodobne, gdyż współgrają z tym, o czym czytamy w wiadomościach z kraju. Sceny, gdy pijany poseł chowa się za immunitetem znamy z naszego podwórka aż za dobrze. Bezkarność naszych władz jest wręcz przysłowiowa. Wiemy też ile można zdziałać za pieniądze - kupowanie ustaw nie jest przecież żadną tajemnicą, a miejmy na uwadze  że wiemy tylko o tym, co wyciekło do mediów.

Zastanawiające są różnice miedzy polskim kinem, przedstawiającym takie wydarzenia, a kinem hollywoodzkim. Co pierwsze rzuca się w oczy to to, z jaką swobodą wszyscy mówią o kłamstwach, oszustwach, kradzieżach i wykorzystywaniu władzy. Po drugie - w filmach amerykańskich zawsze umoczona w sprawę jest pewna grupa ludzi - w polskim filmie umoczeni są wszyscy, którzy mają w tym kraju jakąkolwiek władzę. Nie ma do kogo się zwrócić po pomoc. Nie ma nikogo, kto byłby po stronie sprawiedliwości. Przede wszystkim jednak - w polskiej teorii spiskowej nie ma happy endu. To daje do myślenia - nawet jeśli wydarzenia pokazane w filmie to fikcja, to bardzo dobrze oddają klimat tego, co się dzieje. W przypadku zdobycia ważnych dowodów, wykrycia spisku czy nawet wyrażeniu uzasadnionych podejrzeń, nie ma do kogo się zwrócić. 

Nie jestem fanem spiskowych teorii dziejów, ale poczucie bezsilności w sprawach wpływania na cokolwiek towarzyszy mi od dawna. Nie łudzę się, że za sprawą tego filmu ktokolwiek się nawróci. Cieszę się jednak, że nie jestem osamotniony w tym poczuciu bezsilności wobec coraz durniejszych ustaw, coraz bardziej jawnego sprzeniewierzania pieniędzy podatników i coraz bardziej zaciskanego pasa.

2 komentarze:

  1. w takim razie polecam również "Układ zamknięty". Myślę, że Ci się spodoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzałem - wrażenia takiego nie zrobił, ale faktycznie wpisuje się w konwencję.

      Usuń