Ostatnio w mediach pojawił się temat refundacji zapłodnień in vitro. Więc pytam, skoro jest temat, a nasz rząd nie umie sobie poradzić z jego ciężarem, czemu nie zrobić referendum w tej sprawie? Czemu po raz kolejny chcą nam wcisnąć ustawowy bubel na który my, Podatnicy będziemy płacić. Brak możliwość zajścia w ciążę nie zagraża niczyjemu życiu lub zdrowiu. Jeśli ktoś ma potrzebę posiadania dzieci i koniecznie chce, żeby to było jego genetyczne potomstwo, to niech sam za to płaci. Czy jeśli ktoś dzieci mieć nie chce, a nie jest bezpłodny, powinien się domagać refundacji środków antykoncepcyjnych? Czy jeśli jakaś kobieta uważa, że ma za małe piersi, niewłaściwy nos, płaski tyłek i chce sobie zrobić operacje plastyczną, to powinna się zwrócić po refundację do Państwa? Jeśli ktoś chce mieć dzieci a nie stać go na In Vitro, to niech oszczędza - wychowanie dziecka też kosztuje, może my, podatnicy, powinniśmy płacić i na to, bo komuś nie chce się zrezygnować z palenia, picia albo innych używek, albo po prostu nie ma środków do życia, a dzieci chce mięć. Domy dziecka są pełne dowodów miłości, którymi nikt nie chce się zająć. Może niech tam przeleją swoją miłość pary czekające w kolejkach do in vitro, skoro chcą, żeby to ktoś inny za to zapłacił?
Radziłbym najpierw zapoznać się z kilkoma faktami o in vitro. Występuje ogromne prawdopodobieństwo wystąpienia rożnych wad i chorób włącznie z przeniesieniem niepłodności rodziców na dziecko po tego rodzaju zapłodnieniu. Więc w efekcie takiego zapłodnienia i tak w moich podatkach będę płacił za leczenie takiego dziecka. A nie chcę, skoro szansa na ułomności jest większa a natura juz raz to uwarunkowała.
Wiele opinii brzmi: "Tak - niech Państwo na wszystko da". Drodzy rodacy - Państwo "ma", bo Państwo grabi nas na niebotycznych podatkach . Jeśli by je ograniczyć, to każdego chętnego stać by było na zapłodnienie in vitro, operacje plastyczne, mieszkania, dobre ubezpieczenie zdrowotne i co tam jeszcze by chciał. To nie jest tak, że trzeba na wszystko brać od Państwa. Trzeba spowodować, żeby to Państwo nie brało od nas.
Wiele opinii brzmi: "Tak - niech Państwo na wszystko da". Drodzy rodacy - Państwo "ma", bo Państwo grabi nas na niebotycznych podatkach . Jeśli by je ograniczyć, to każdego chętnego stać by było na zapłodnienie in vitro, operacje plastyczne, mieszkania, dobre ubezpieczenie zdrowotne i co tam jeszcze by chciał. To nie jest tak, że trzeba na wszystko brać od Państwa. Trzeba spowodować, żeby to Państwo nie brało od nas.
A jeśli ktoś ma coś od Państwa dostać, to ja chcę telewizor. Albo samochód. W końcu to i tak taniej niż za in vitro, więc na mnie Państwo oszczędzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz